Tłumaczenie piosenki „Лист до мами (List do mamy)” artysty Okean Elzy (Океан Ельзи) — ukraiński tekst przetłumaczony na francuski Deutsch English Español Français Hungarian Italiano Nederlands Polski Português (Brasil) Română Svenska Türkçe Ελληνικά Български Русский Српски
To zdanie zamieszczone na niewielkiej kartce, pracownicy Gminnej Biblioteki Publicznej im. Marii Dąbrowskiej w Komorowie k. Warszawy znaleźli w jednej z książek. Ich autorką jest dziewczynka, która napisała list do swoich rodziców z prośbą, by poświęcili jej więcej czasu
Translation of 'Лист до мами (List do mamy)' by Okean Elzy (Океан Ельзи) from Ukrainian to Spanish Deutsch English Español Français Hungarian Italiano Nederlands Polski Português (Brasil) Română Svenska Türkçe Ελληνικά Български Русский Српски Українська العربية
Know something we don’t about “List do mamy” by Urboishawty?Genius is the ultimate source of music knowledge, created by scholars like you who share facts and insight about the songs and
Konkurs List do Mamy. Weź udział w konkursach organizowanych na stronie Cytaty.info, strona 4 z 4. Katarzyna W. Wiersz 26 maja 2020 roku, godz. 21:52 5,2°C
Translations in context of "zadzwonię do mamy" in Polish-English from Reverso Context: Zaraz po powrocie zadzwonię do mamy. Translation Context Grammar Check Synonyms Conjugation Conjugation Documents Dictionary Collaborative Dictionary Grammar Expressio Reverso Corporate
.
Śmierć Izabeli z Pszczyny. Szpital fałszuje dokumentację medyczną? [UWAGA! TVN] Najbliżsi zmarłej w szpitalu w Pszczynie 30-letniej Izabeli wciąż nie mogą pogodzić się z tą bolesną stratą. Mąż zmarłej kobiety przekazał dziennikarzom "Uwagi TVN" list, który napisała do zmarłej matki jej 9-letnia córka. Łzy same cisną się do oczu. Kocham Cię Mamusiu, nie wierzę, że umarłaś i zawsze będę o Tobie pamiętać, zawsze będę Cię kochać, nigdy Ciebie nie zapomnę - w takich wzruszających słowach zmarłą matkę w liście pożegnała jej 9-letnia córeczka. Te słowa sprawiają, że łzy same cisną się do oczu. Teraz Maja będzie musiała wychowywać się bez matki, została jedynie z ojcem Grzegorzem. To smutna historia, która poruszyła mieszkańców całej Polski. Pani Izabela zmarła w szpitalu w Pszczynie pod koniec września tego roku. Była w 22. tygodniu ciąży. Jak wynika z wiadomości, pisanych przez Izę do swojej matki, lekarze czekali aż płód, który nosi sam obumrze. W tym czasie niestety wdało się zakażenie i kobieta zmarła z powodu wstrząsu septycznego. ZOBACZ TAKŻE: Śmierć ciężarnej Izy z Pszczyny. Lekarze fałszowali dokumentację? Zaskakujące ustalenia
To był najgorszy grudzień w ich życiu. Najpierw dowiedzieli się, że koronawirus zaatakował pana Zenona (68 l.) - Dziadek miał kłopoty z nogą i poszedł do szpitala, gdzie wykonali mu test - opowiada pani Klaudia, która na co dzień jest ratownikiem medycznym. Wszystko potoczyło się szybko i bardzo dramatycznie. - Wystarczyły cztery godziny, żeby dziadek odszedł - opowiada jego wnuczka. Gdy załamana śmiercią ukochanego dziadka, który zastępował jej tatę, załatwiała uroczystości pogrzebowe, okazało się, że choruje też jej mama - pani Agnieszka (47 l.). Na co dzień aktywny sekretarz sądowy. - Na początku wszystko u mamy przebiegało bardzo łagodnie - opowiada pani Klaudia. Niestety sytuacja z godziny na godzinę była coraz gorsza. Gdy pani Agnieszka, w drodze do kuchni po herbatę, upadła - decyzja mogła być już tylko jedna - trzeba jechać do szpitala! Zobacz także: Koronawirus. Nowe obostrzenia jeszcze w tym tygodniu?! Minister Niedzielski mówi wprost i podaje daty - Stan pacjentki przy przyjęciu był ciężki - niskie wartości saturacji, zaburzenia kontaktu logicznego, niskie wartości ciśnienia tętniczego. Od samego początku rozważaliśmy podłączenie chorej do respiratora - opisuje Michał Lewandowski, lekarz, który leczył panią Agnieszkę. Niestety - to była nierówna walka. - Wykonany tomograf klatki piersiowej wskazywał na znaczne zajęcie płuc w wyniku COVID-19, wyniki laboratoryjne wskazywały na cechy ciężkiego zakażenia. Podczas hospitalizacji w proces leczniczy byli zaangażowani pulmonolodzy, kardiolodzy, anestezjolodzy, specjaliści żywienia pozajelitowego oraz zespół pielęgniarski. Wszyscy dawali z siebie 100%. Wykorzystaliśmy wszystkie możliwe środki leczenia farmakologicznego dostępne w Polsce - opisuje Lewandowski. Niestety, COVID-19 wygrał. Skończyło się tragicznie. Pani Agnieszka zmarła. Koronawirus zabrał jej najbliższych. Napisała wzruszający list do matki. "Odeszłaś cicho..." - Mama przed chorobą nie szczepiła się, bo myślała, że jej to nie dotyczy. Nie znała nikogo, kto by umarł albo ciężko przeszedł COVID-19 - opowiada Klaudia Przybysz. Gdy zachorowała - wiedziała, że popełniła błąd. Będąc już w szpitalu zarzekała się, że zaraz po powrocie do domu aktywnie zaangażuje się w kampanię szczepień przeciwko COVID-19. teraz jej wolę realizuje jej zrozpaczona śmiercią najbliższych osób córka. - Założę Fundację imienia mojej mamy, która będzie propagować konieczność szczepień - mówi pani Klaudia. Pani Klaudia napisała do swojej mamy dramatyczny list pożegnalny. Publikujemy go w całości: Mamo. Jest tyle spraw które mieliśmy przed sobą do załatwienia. A ja tak wiele jeszcze nie zdążyłam Ci powiedzieć. Myślę ze to ostatni czas, kiedy mogę wyrazić wszystko, w obecności naszej rodziny i przyjaciół. Kocham Cię, chciałabym żebyś była tak dumna ze mnie jak ja jestem z Ciebie. Byłaś najsilniejszą kobietą, która miała okazje być w moim życiu. Nikt nigdy nie pokocha mnie bardziej od Ciebie, a ja nikomu nie powierzę tyle co Tobie. Mam anioła, który teraz ze mną jest. Głęboko w to wszystko wierzę, wiem ze będziesz przy mnie, kiedy posprzątam Twój ulubiony salon, który był Twoją oazą. Twój pokój, w którym czytałaś książki i przeglądałaś maltańczyki. Kochałaś tego naszego psiaka. A on bez Ciebie cierpi tak samo jak My. Za krótko byłaś w moim życiu, chociaż nie wiem, czy idzie w nim być wystarczająco długo. Miałyśmy podróżować, zwiedzać świat, czekałam aż wrócisz do mnie i znowu będziemy siedzieć przy herbacie z toną cytryny. Kochałam wracać do domu, nigdy nie spałaś. Zawsze czekałaś. Miliony telefonów wykonanych do mnie, miałaś ogrom troski w sobie. Nauczyłaś mnie ważnej rzeczy, mieć serce dla ludzi, niezależnie czy oni je maja. Stworzyłaś dom otwarty dla przyjaciół, którzy stali się też Twoimi przyjaciółmi. Wiem, ze kiedy Twoje oczy już się zamknęły, miałaś świadomość, że nie zostawiłaś nas samych. Przecież siłę chyba mam po Tobie, co? Byłaś fighterka. Zawsze. Kochałam Twój cięty żart. Zawsze mogłam do Ciebie przyjść w nocy, słuchałaś, zabierałaś mi połowę trosk, które miałam. Byłaś moją przyjaciółką, mamą i oparciem. Miałam w Tobie ogromne plecy, zreszta to Ty trzymałaś mnie przy życiu. Próbowałam Cię uratować, ja, Michał i cały zespół szpitala walczyliśmy jak lwy. Zawsze mówiłaś ze chciałaś mieć takiego syna, że wyobrażasz sobie nas na molo, a to pomaga Ci przetrwać te walkę. Niestety, dziadek, potrzebował Cię u siebie. Wiem, ze teraz jesteście razem w my tu z babcia, żyjemy dla Was, tak jakbyście chcieli. Pewnie patrzysz teraz z góry i myślisz sobie, co tu się wyprawia. Wiesz? Ja sama nie wiem co tu się wyprawia. Przecież kto mi upiecze sernik z brzoskwiniami? I kto będzie robił mi po włosach kiedy świat będzie rzucał granatami we mnie? PRZEPRASZAM Cię, za to co nie zdążyłam, za każdą kłótnię, każde nerwy. Wiedz, że nie opuściłam Cię do końca. A teraz żegnam Cię, ale kawałek mojego serca jest Twój. Na zawsze. Twoje się zatrzymało, a moje rozpadło na milion kawałków. Serce pęka w ciszy. Chciałam, żebyśmy posłuchali muzyki, która wyraża więcej niż ja jestem w stanie powiedzieć. Kocham Cię mamo, na zawsze. Nie żegnam się z Tobą, przecież mnie nie opuścisz. Odeszłaś cicho, bez słów pożegnania. Tak jakbyś nie chciała, swym odejściem smucić... Tak, jakbyś nie wierzyła w godzinę rozstania, że masz niebawem z dobrą wieścią wrócić. Sonda Szczepiliście się przeciwko koronawirusowi? Tak Nie i nie zamierzam Nie, ale chyba zmienię zdanie CM Medyk wykorzystał innowacyjną metodę badania na koronawirus i zrobił bezpieczną imprezę
Poniedziałek, 23 listopada 2015 (07:10) "Drogi Święty Mikołaju, proszę, jeśli potrafisz, spraw żeby życie mojej mamy było lepsze, żeby nie czuła się chora cały czas - byłabym bardzo wdzięczna" - taki wzruszający list napisała 11-letnia Bobbie-Mae Chalk. Na Twitterze opublikowała go matka dziewczynki, która cierpi z powodu choroby Leśniowskiego-Crohna. Dziewczynka liczy na pomoc Świętego Mikołaja... / Smirnov Vladimir /PAP/EPA 31-letnia Debby Chalk cierpi z powodu zapalnej choroby jelita, zwanej chorobą Leśniowskiego-Crohna. Jest ona nieuleczalna. U chorego powoduje ciągły ból brzucha, biegunkę, krew w stolcu i zmniejszenie ulżyć swojej mamie, 11-letnie Bobbie-Mae postanowiła poprosić o pomoc Świętego Mikołaja. "Proszę, spraw żeby jej życie było lepsze. Boli patrzenie na jej cierpienie. Proszę więc, spraw żeby było lepiej. Jeśli miałabym tylko jedno życzenie na świecie, poprosiłabym o pomoc" - napisała dziewczynka. Jej list wzruszył internautów. Z całego świata popłynęły słowa wsparcia dla kobiety. Sama 31-latka mówi, że jest dumna z córki. Nie mogłam w to uwierzyć. To sprawia, że jestem dumna, że jestem jej mamą - powiedziała kobieta w rozmowie z brytyjską gazetą "Metro". (abs)
Wielce Szanowne Panie – Drogie Mamy ! Dzień Matki to święto wyjątkowe. Wyraża miłość, szacunek i wdzięczność dla kogoś, komu zawdzięczamy najcenniejszy dar – życie. Matka dla małego dziecka jest całym światem, a dla dzieci starszych i dojrzałych jedną z najważniejszych osób w życiu. Tego dnia w sposób szczególny przypominamy sobie i innym, że mama to wypróbowany przyjaciel i życzliwy, mądry doradca. Oparcie i ratunek w potrzebie. Ktoś, kto zawsze jest gotów nas wysłuchać, okazać zrozumienie i akceptację. To nauczycielka dobrego życia i wrażliwości na potrzeby innego człowieka. Dlatego Dzień Matki obchodzimy w Polsce z autentycznej potrzeby serca, spontanicznie i powszechnie, z prawdziwą radością i dumą. To jedno z tych świąt, które utrwalają wspólnotę łączących nas wartości – pośród których więzi z bliskimi niezmiennie zajmują miejsce najwyższe. Z całego serca przyłączamy się do podziękowań i życzeń, które dzisiaj Panie otrzymują. Niech ten dzień przyniesie Paniom jak najwięcej uśmiechu – a jeśli łzy, to tylko te wywołane wzruszeniem i radością z miłych upominków. Niech przez cały rok towarzyszy Paniom serdeczność i wsparcie ze strony najbliższych oraz w środowisku zawodowym i sąsiedzkim. Życzymy Paniom dobrego zdrowia, poczucia spełnienia, stabilizacji i bezpieczeństwa, powodzenia we wszystkich dziedzinach życia oraz wielu powodów do dumy z dzieci. CZYTAJ TEŻ: Dziś jest Dzień Matki. Najpiękniejsze życzenia, rymowanki, wierszyki Nade wszystko jednak życzymy Paniom, sobie i wszystkim Polakom, aby zakończyła się już pandemia. Niech trudy i problemy, którym od ponad roku tak dzielnie stawiają Panie czoła, odejdą w przeszłość. Niech tak oczekiwana przez nas normalność oznacza dla Pań powrót tego, czego brak najbardziej Panie odczuwają – ale też nowe, korzystne zmiany. Ufamy, że bliskość, otwartość, dobra komunikacja, wzajemna troska i wyrozumiałość pomiędzy najbliższymi i przyjaciółmi – czyli wartości, które na nowo doceniliśmy w minionych miesiącach – będą odtąd w dwójnasób opromieniały życie rodzinne i zawodowe wszystkich Mam. Niech tegoroczne obchody Dnia Matki zapiszą się w pamięci każdej z Pań wieloma miłymi wspomnieniami. Raz jeszcze prosimy o przyjęcie najlepszych życzeń i serdecznych pozdrowień. Wszystkiego dobrego! Z wyrazami głębokiego szacunku i sympatii Agata Kornhauser-Duda Andrzej Duda Ubierz się jak Agata Duda
wzruszajacy list do mamy